To była radość.. Nareszcie mogę pobiegać do woli..
Mam jeszcze dwie starsze kotki, nie chcą się z nim bawić bo je gryzie i myśli pewno ,że to frajda.. One się boją i uciekają.. Siedzą więc wciąż prawie w łazience, bo tam mogę zamknąć drzwi.. Nie chcą się odgryźć, tylko fuczą na niego, a starsza 4-letnia Fi Fi macha na niego łapą.. Trochę szkoda, że nie dadzą mu lania, może by się uspokoił.. Niczego się nie boi.. Wszystko uważa za zabawę..
Wpada mi do pokoju i bawi się wszystkim, a ja wysiadam nerwowo.. Nawet z haczyka otwiera drzwi.. Mądrala i utrapienie..